Ten dzień zapowiadał się bardzo kiepsko. Rano byłam umówiona na sesję kobiecą w studio w Katowicach a tu Ojo ewidentnie był chory i nie miałam kiedy pojechać z nim do weterynarza ! Byłam zdołowana i chciałam odwołać zdjęcia ale bardzo nie chciałam tego robić bo ja nigdy nie odwołuję sesji zdjęciowych ! Dlatego pojawiłam się z Martą punktualnie w studio. Zazwyczaj nie wiem z kim spotykam się na sesjach zdjęciowych. Nie jestem typem stalkera i nie wyszukuję zdjęć klientów na Facebooku wpisując ich dane z maila. Każda sesja jest przygodą nie tylko dla kobiet, które mnie odwiedzają ale również dla mnie i właśnie między innymi dlatego kocham to co robię. Jestem zdania, że nie ma ludzi niefotogenicznych tylko ludzie dzielą się na tych, którzy chcą zdjęcia i fajnie otwierają się przed aparatem i na tych którym otwarcie się zajmuje trochę więcej czasu. Każdy może mieć piękne portrety i udowodniłam to już wiele razy!
Dominika oczarowała mnie swoją urodą, pięknym, ciepłym wnętrzem i oczami, które są totalnie magiczne. To spotkanie ( jak często u mnie bywa ) przerodziło się w otwarte rozmowy, które później skończyły się na kawie w kawiarnii ( Strasznie tęsknię za kawą w knajpie, a Wy? ) Dominika od początku pozowała jak zawodowa modelka i te zdjęcia sprawiły nam ogromną radochę! Na początku myślałam, że z tego dnia nic nie wyjdzie a wyszła piękna sesja kobieca, świetna wymiana energii a Ojo szybko doszedł do siebie i po kocim katarze nie ma już dawno śladu a są za to piękne kobiece portrety